Konikami polskimi przez Sudety

Tej jesieni 7 koników polskich z Ośrodka Górskiej Turystyki Jeździeckiej „Stadnina Izery” wyruszyło na rajd sudeckim szlakiem konnym.

Sudecki szlak jest chyba najbardziej krajoznawczym ze wszystkich szlaków w polskich górach. Prowadzi on pięknymi górskimi ścieżkami, przechodzi przez wiele ciekawych miejsc i miejscowości jak np. Przełęcz Okraj (1046 m npm), słynne Wambierzyce „święte miasto”- szlak prowadzi tuż przy samej bazylice. Trasa przechodzi przez park zdrojowy i rynek w Dusznikach Zdroju.

Szlak jest także bardzo wymagający- wręcz trudny, uczący pokory. Ścieżki są kamieniste i jest kilka stromych podejść i zejść, których nie da się pokonać wierzchem, koniki musiały być puszczane luzem.

Ze Stankowic, lokalnym szlakiem, dojechaliśmy do Western City pod Karpaczem. Tam, u podnóża Śnieżki, rozpoczyna się główny szlak sudecki. Jechaliśmy 7 dni, średnio 35 do 40 km dziennie. W Górach Stołowych koniki miały czterodniowy postój, po którym ruszyły w drogę powrotną.

Nasze koniki posiadają licencję górskich koni turystycznych. Doskonale radzą sobie w górskim terenie, myślę, że w niczym nie ustępują koniom huculskim. W jedną stronę wszystkie bagaże mieliśmy przytroczone do siodeł, a w drodze powrotnej konie miały już lżej, bo bagaże jechały samochodem. Konikom nie straszne były tiry i duży ruch samochodowy. Przechodziły przez ruchliwe drogi np.: Jelenia Góra – Szklarska Poręba czy Wrocław – Kudowa. Nic nie robiły sobie z pałatek przeciw deszczowych powiewających na silnym wietrze.

Konie szły w halterach bez wędzideł (ułatwiało to popas). Pokonały dystans blisko 500 km w 13 dni i wróciły do domu w bardzo dobrej formie.

Przejeżdżając przez miasta wywoływały duże zainteresowanie i ciekawość. Niestety niewielu Polaków zna naszą rodzimą rasę jaką jest konik polski, prawie każdy pytał co to za konie.

Joanna i Grzegorz Chyłek